Canton. Mała poligrafia

Szczyt chamstwa! Czekałam ponad 30 minut, bo kobieta wcześniej miała do druku prace magisterską, po czym kiedy nareszcie nadeszła moja kolej Pani w ksero powiedziała, że nie wydrukuje mi nic, bo mój pendrive zapchany jest na 10 GB... a ona musi przeskanować czy nie mam wirusów, co spowodowałoby zablokowanie jej jedynego komputera na 40 minut... żadnego przepraszam za taką sytuację, cokolwiek, jeszcze z pretensją, że dałam jej do zeskanowania 10 gb... dawno nikt mnie tak z równowagi nie wyprowadził.

Jak się prowadzi ksero to trzeba się liczyć z takimi sytuacjami! Do ksero idzie się, żeby załatwić coś od ręki, więc powodzenia tej Pani w biznesie życzę!