Małgorzata Babicz. Salon fryzjerski
Firma Małgorzata Babicz. Salon fryzjerski działa w branży Fryzjerzy w Krakowie. Pola działalności firmy to Fryzjerzy, Salon fryzjerski.
Siedziba firmy znajduje się pod adresem Borsucza 20, w miejscowości Kraków (kod pocztowy 30-408), województwo Malopolskie. Skontaktuj się - telefonicznie: 12 267 10 73, powołaj się na Wirtualny Kraków.
Niewłaściwe dane? Poinformuj w komentarzu
Na planie miasta
Siedziba firmy znajduje się pod adresem Borsucza 20 w miejscowości Kraków, województwo Malopolskie. Mapa wskazuje położenie orientacyjne.
Dane kontaktowe
Małgorzata Babicz. Salon fryzjerski
Borsucza 20
30-408 Kraków
Malopolskie, Polska
telefon/faks: 12 267 10 73
współrzędne GPS: 50.026929, 19.927995
Niewłaściwe dane? Poinformuj w komentarzu
W tej branży w Krakowie
W okolicy Borsucza 20
0.03 km
Komentarze i opinie
pon., 2013-12-02 05:16
chciałam, żeby fryzjer dobrał mi jakąś stylizację, która będzie pasowała do mnie (jestem naturalną brunetką, o włosach do biustu, z owalnym kształtem twarzy). i teraz konkrety:
1) pani strasznie szarpała mnie za włosy, robiła to nieustannie, pomimo że zwracałam jej wielokrotnie uwagę; podczas stylizacji tak ciągnęła mnie za włosy, że myślałam, że mi je zwyczajnie wyrwie; wyszarpała mi tyle włosów, ile łącznie wypada mi przez cały tydzień; dodatkowo, włosy, które mi po wizycie w salonie wzmożenie wypadają, są nadal odkształcone od szczotki, która rzeczona fryzjerka mi kręciła włosy;
2) ilość kosmetyku do stylizacji, który nałożyła mi ta kobieta, był znacznie za duży, bo spowodował, że miałam włosy poklejone jak skorupę; dodatkowo, fryzjerka nałożyła mi później piankę na całą skórę głowy (zamiast robić to pasmami, żeby pianka nie zastygła, zanim zdąży zakręcić włosy), przez co jak kręciła włosy pod koniec, to włosy były całkiem suche; sukcesywnie fryzjerka spryskiwała mi włosy lakierem (ponad 5 razy), co spowodowało, że ledwie je domyłam (naprzemiennie stosując odżywkę i szampon);
3) ogólnie wynik końcowy był straszny: trochę metro, trochę retro; z przodu Marlon Brando, z tyłu natapirowana Małgorzata Ostrowska (z lat 80'), a robienie tego paskudztwa trwało ponad 3 godziny.
podsumowując: tragedia - powinien jej ktoś zabronić pracy z ludźmi, bo minęła się z powołaniem! odradzam wizytę w tym "salonie"
Dodaj Twój komentarz